O mnie ...

Studentka oraz Mama, niedoświadczona, młoda, z każdym dniem poznająca świat. Chcę go pokazać jak najlepiej swojej małej córeczce. Chcę, aby niczego nie żałowała oraz była silną i niezależną kobietą. Chcę dać jej szczęście nie zabierając przy tym wolności oraz swobody. Chcę, ale czy tak potrafię to się okażę za parę lat

środa, 17 kwietnia 2013

Nie wolno razy milion

Siedząc sobie koło placu zabaw obserwowałam Mamę z Chłopcem. Rozumie, że nie wolno dziecko pozwalać na wszystko  że powinno się uczyć czego wolne czego nie. Jednak uważam również, że "brudne dziecko to szczęśliwe dziecko". Nie powinno się chyba przesadzać ze słowami "NIE WOLNO". No i nie wprowadzajmy aż takie rygoru, aby dziecko nie mogło się swobodnie bawić. Wiem, że często prania przy tym pełno. Sama pamiętam czasy, jaką radochę miałyśmy z koleżanka z biegania w białych skarpetkach po trawniku i turlaniu się z górki. Mama jak zobaczyła nowe białe skarpetki to się załamała ... Jednak nie miała odwagi krzyknąć na dziecko, w którego oczach widziała błysk i radość z super zabawy ;)
W dzisiejszych czasach już nie ma dzieci biegających z kluczem na szyi,  budujących baz w krzakach, chodzących po drzewach, skaczących przez "wykopy", itd. Brakuje tego wrzasku pod oknem "Mamo!!!! A mogę iść za blok? A mogę iść do koleżanki?". Jest cisza, spokój. Dzieci bawią się w wyznaczonych do tego pod czujnym okiem rodziców.
No ale dosyć tego wywodu... Chciałam wspomnieć o zapominaniu dzieciom oraz o Pani Mamie z placu zabaw. Marysia sobie śpi w wózku smacznie. Wcześniej przez parę dni lało stąd na placu zabaw w niektórych miejscu błoto lub kałuże. Kiedyś to dzieci by się w nich bawiły w statki, no ale nie ważne! Chłopiec sobie jeździ na hulajnodze w około placu zabaw po suchym chodniku. Jednak bardzo chce się pobawić na placu. Pyta mamy o pozwolenie, mama wściekła, ale się zgadza. No i zaraz się zaczyna całą litania:
- (zanim wszedł na plac zabaw) co tak wolno jeździsz! szybciej!
- Nie tędy! Tędy idź! Prawą strona! Z tej błoto!!!!
- Co Ty wyrabiasz, tu jest kałuża! Buty będą brudne!
- (Chłopiec chce zjechać ze zjeżdżalni) A sucha jest? - No chyba tak.. - Sucha czy nie ! Jak mokra masz nie zjeżdżać! - Sucha ... (po czym wchodzi na zjeżdżalnie i zjeżdża, jednak na dole jest błoto, chłopiec wystraszony hamuje i schodzi bokiem, aby nie wybrudzić butów!)
- Nie wchodź tam! Jak spadniesz pamiętaj! Ja nie na pewno nie pomogę!
- I gdzie tam idziesz to jest mokre!
- Na słońcu się baw! A nie w cieniu!
itd. Jeszcze kilka uwag zdążyło paść w ciągu tych 10-15 min zabawy Chłopca na placu zabaw. Pani Mama chyba miała bardzo zły humor i całe wyjście z synem na dwór nie było jej na rękę. Cały czas coś skrzeczała do Bawiącego się Chłopca. Po czym stwierdziła:
- Ja z Tobą wyszłam na hulajnogę! Nie na plac zabaw! Jak nie jeździsz to idziemy do domu! Wytrzep te buty! Masz je zdjąć na klatce bo nabrudzisz wszędzie!
I tam Chłopiec ze spuszczoną głową poszedł za mamą do domu, a ja zostałam z w szoku i mieszanymi uczuciami na ławce ...
Jedno jest pewno! Ja nie chcę być taką mamą. Kochanie moje obiecuję być bardziej wyrozumiałą mamą dla Ciebie i Twoich potrzeb zabawy!

1 komentarz:

  1. no rzeczywiscie obrazek nie za ciekawy - ja jednak jestem daleka od krytykowania mam to sie zawsze zle konczy hehehehe jest druga strona medalu o ktorej byc moze nie wiemy. A jesli jej nie ma zeby bylo dla obu stron wygodnie wystarczy zalozyc ciuchy na straty by młody mógł sie wyszalec a mama bez zalu patrzec jak spodnie sa umorusane w błocie. Kiedys rzcezywiscie podwórka tetniły zyciem teraz sa zabudowane place zabaw, inne czasy bardziej niebezpieczne- sama latałam z "kluczem" a dzis czesto zamiast podwórka dziecko siedzi przed kompem nawet gdy jest pogoda- To juz chyba inny etap ewolucji. heheh Sliczne bubu

    OdpowiedzUsuń